niedziela, 11 sierpnia 2013

Słowo "letkie" w tytule? Jest mi bliskie od najmłodszych lat, gdy to koleżanki i koledzy z ławki, szkolnej, nie tej pod sklepem, o nie, kłócili się ze mną o kredki. Nie chodzi o to, że byłam jakimś bachorem, który zabierał innym dzieciakom kredki, chociaż bachorem byłam i jestem do tej pory, ale o to, że chciałam pożyczyć jasno niebieski, a oni do zaoferowania mieli tylko letko niebieski. Ta trauma z lat dziecięcych do dziś odbija się czkawką na mojej psychice. Stąd też właśnie nazwa tego mojego internetowego tworu, składającego się z najmojszych wypocin umysłowych.
Będę żyć. Bez pozdrowień, na pohybel skurwysynom! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz