wtorek, 20 sierpnia 2013

Retrospekcja. Shit. Pissss. Gotowe. Zanim jeszcze poszłam do szkoły chciałam być archeologiem, specjalnie nauczyłam się czytać, żeby móc się już kształcić w tym kierunku. Byłam ambitna, chyba chciałabym wrócić do tamtych czasów. Później chciałam być architektem. No i to się jeszcze nie zmieniło. Za to doszła chęć posiadania męża i dzieci. Jednego dziecka, niech ma tak dobrze jak ja, rozpieszczony gówniarz. W późniejszym smarkolęctwie, wyobrażałam sobie siebie już dokładniej. Jako kobietę sukcesu, wiadomo. Dobra praca, ja szczupła, piękna i inteligentna z włosami za tyłek. Wracam do domu, który sama zaprojektowałam, białym garbusem. Słysząc stukanie szpilek na powitanie wyjdzie mój facet, który otworzy mi drzwi i przywita buziakiem. Zwyczajne plany, z wiekiem traciły na niesamowitości moich dokonań. Jak wyobrażam sobie siebie teraz? Będę robić to co lubię, głośno bekać, równie głośno komentować cycki i pić wino ze szklanki, a wszystko to na niebotycznie wysokich obcasach. Z pewnością.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz