piątek, 16 sierpnia 2013

Każdy lubi tworzyć rankingi, nie? Ulubiony kolor, film, pozycja seksualna, danie, ksiądz w parafii, kiełbasa, zwierzątko, shitshitshit. Stwierdziłam, że wykorzystam ten plebsowy sposób klasyfikowania swoich wybrańców wśród stereotypów. Rodzą się one w tych zawszonych łbach katoli-patoli, kto wie dlaczego? Chyba jedynie oni. 

Stereotypowy wydziarany. Kryminalista, bądź wielki buntownik, co ma nasrane we łbie. Jedna czy druga opcja, wiąże się zapewne z niezrównoważeniem psychicznym. Unikać jak ognia, nie dawać pracy, broń boże, bo co to za wizytówka zakładu pracy. Jeszcze nas będą z takim kojarzyć, albo całą firmę okradnie.

Stereotypowa lesbijka. Cóż, po prostu lesba. Włosy myje raz na tydzień, nie goli nóg, śmierdzi jak stary tirowiec i wszystko co kobiece jest jej obce, gdyż one kobiecością gardzą. W końcu to lesby, bitch please. Nie noszą stanika, więc ich piersi oscylują w okolicach kostek, a nikt inny, poza drugą babą ich nie zechce.

Stereotypowy metal. Antychryst, egzorcysta potrzebny od zaraz. Pochłonął go mrok. Każdego poranka i wieczoru odprawia czarne msze na cmentarzu, oddając koty sąsiadów w ofierze. Nie zadzierać z takim, donieść na niego do proboszcza, niech stoi on na straży parafii, niczym Batman stał na straży Gotham City.

Uważajcie by nie wdepnąć w żaden śmierdzący gównem stereotyp, wymyślony przez ludzi wierzących w zombie i dawanie na tacę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz